Dżinn

Graham Masterton - DżinnDziadek Harrego, Max, był bogatym mężczyzną zafascynowanym starożytnymi dziełami sztuki. Podróżował on po świecie i często wysyłał żonie paczkę z przedmiotami, które kupił. Zakup podczas jednej z jego podróży odbił się na jego życiu, a był to tajemniczy dzban. Max początkowo traktował go głównie jako ozdobę, jednak w późniejszym okresie robił dziwne rzeczy pod jego wpływem, co ostatecznie skończyło się samobójstwem. Na pogrzebie Harry wraz z Anną, którą tam poznał, postanowili odkryć zagadkę tego dzbana. Już pierwszego dnia badań, Harry widzi i słyszy dziwne rzeczy, a Anna okazuje się wiedzieć o dzbanie i podobnych dziełach więcej, niż wiedzieć powinna…

W książce tej najlepiej oceniam pomysł na historię Ali Baby i jego 40 Rozbójników i zapewniam, że jest ona daleka od historii znanej nam z bajek. Akcja w „Dżinnie” rozkręca się dość powoli, stopniowo odkrywając przed nami swoją tajemnicę. Ze względu na jej długość i to, jak potrafiła mnie zainteresować, przeczytałam ją za jednym zamachem w ciągu kilku godzin, ale niestety jej zakończenie wpłynęło raczej negatywnie na jej ogólną ocenę.

Z jednej strony powinnam być już przyzwyczajona do ohydnych Mastertonowych opisów, jednak w tym przypadku oczekiwałam czegoś bardziej ambitnego. Mimo że książkę tę oceniam tylko na 3/5, polecam zapoznanie się z nią głównie ze względu na wspomnianą już przeze mnie ciekawą interpretację historii Ali Baby i jego dzbanu, w którym krył się… Dżinn.

– Oryginalny tytuł: „The Djinn” (1977)
– Tłumaczenie: Mirosław Kościuk
– Wydawnictwo: Amber (1990), Zysk i S-ka (1996)

Fragmenty książki:

… Właśnie wtedy udał się do N’zwaa. Było to niezwykle ryzykowne, gdyż w świetle tego, co o nich mówiono, zabijanie przychodziło im nadzwyczaj łatwo. Zaproponował im przymierze, zgodnie z którym N’zwaa mieli przywołać na jego osobisty użytek wielkiego, przerażającego dżinna, w zamian za co zobowiązał się dostarczać im corocznie młodą dziewczynę do religijnych obrzędów i dla rozrywki …

… Max odciął sobie twarz z bardzo szczególnych powodów. Czy wewnątrz dzbana jest coś czarodziejskiego czy też nie, Max próbował nie dopuścić, by zbudziło się to do życia…

… Ruszyłem biegiem przez trawnik prosto do zakapturzonej postaci. Sapiąc i prychając z wysiłku, prosiłem Boga, żeby to, co zobaczę, nie było zbyt szkaradne, zbyt potężne, no i żeby nie zabiło mnie w trakcie biegu…